Tworząc wpis o naturalnej pielęgnacji włosów TUTAJ uświadomiłam sobie, że temat naturalnych farb do włosów jest zbyt obszerny, by potraktować go jako jeden z punktów większego tekstu. Dlatego dziś chciałabym opowiedzieć o takich cudach jak henna, indygo i amla.
Zacznijmy od henny. Lawsonia bezbronna to krzew z rodziny krwawnicowatych pochodzący z tropikalnych obszarów Afryki i Azji. Określany jest także jako hennowy krzew lub nadbarwia bezbronna. Roślinę tą uprawia się ze względu na pachnące kwiaty i pomarańczowoczerwony barwnik pozyskiwany z liści. Już w starożytnym Egipcie henna była powszechnie używana do farbowania włosów.
Liście henny zawierają cząsteczki czerwono-pomarańczowego barwnika lawsonu. Można go zobaczyć w centralnym nerwie młodych liści. Naturalna henna nie zawiera żadnych domieszek i jest barwnikiem czerwonym. Jednak efekt farbowania zależy od koloru włosów – siwe włosy po zastosowaniu henny są miedziane, a ciemniejsze włosy nabierają czerowno-złotych refleksów. Wszystko dzięki sposobowi w jaki henna farbuje włosy – cząsteczki barwnika penetrują włosy i wiążą się z keratyną przez co lśnią rudo kiedy światło odbija się od cząsteczek lawsonu w zewnętrznych warstwach trzonu włosa. Dodatkowo włosy staja się grube, mocne i jedwabiste!
Żeby zafarbować włosy henną trzeba trochę więcej czasu i zachodu niż przy farbie syntetycznej, ale naprawdę efekt wart jest starań. Na początek warto kupić hennę bez żadnych dodatków, żeby uniknąć niespodzianek rodem z „Ani z Zielonego Wzgórza” – preparaty henny z domieszką metali mogą dać efekt zielony!
Hennę, która ma postać zielonego, drobnego proszku, mieszamy z sokiem z cytryny do uzyskania gęstej pasty. Sok z cytryny może być zbyt drażniący dla skóry głowy, wtedy warto zastąpić go sokiem z pomarańczy lub grejpfruta – ważne by sok był kwaśny. Pastę zostawiamy w ciepłym miejscu na noc – w tym czasie henna uwalnia barwnik. Następnego dnia przed farbowaniem sprawdzamy konsystencję pasty i w razie potrzeby dodajemy trochę lekko ciepłej wody. Zanim nałożysz pastę na włosy pamiętaj o kilku ważnych sprawach:
– henna farbuję skórę więc użyj rękawiczek
– z tego samego powodu warto lekko posmarować wazeliną uszy i czoło – łatwiej będzie usunąć hennę ze skóry
– włosy przed farbowaniem powinny być czyste, umyte szamponem bez silikonów oraz suche (nakładanie henny na mokre włosy jest trudniejsze)
Pastę nakładamy dokładnie i grubo na włosy, zabezpieczamy całość foliowym czepkiem lub po prostu folią spożywczą, na to zakładamy coś co trzyma ciepło (może być ręcznik, ja mam jedną czapkę zimową tylko do tego celu). Trzymamy hennę na głowie przez 2-4 godziny, a następnie spłukujemy ciepłą wodą. Spłukiwanie trochę trwa, ale da się zrobić.
Pamiętaj, że kolor po farbowaniu henną zmienia się przez pierwsze 3 dni, zanim osiągnie efekt końcowy. Włosy po tym zabiegu oprócz pięknego koloru zyskają blask i gładkość, można tez zaobserwować mniejsze przetłuszczanie się przez jakiś czas po farbowaniu.
A co jeśli chcemy osiągnąć inny efekt niż czerwone refleksy?
Na szczęście mamy do pomocy jeszcze dwie inne rośliny – indygowiec barwierski – niski półkrzew z rodziny bobowatych, który jest znany od starożytności jako źródło indygo – niebieskiego barwnika. Nie proponuję Wam jednak farbowania włosów na niebiesko (właściwie czemu nie…) – jeżeli zmieszamy hennę i indygo otrzymamy różne odcienie brązu.
Indygo mieszamy z wodą i dodajemy do pasty z henny tuż przed nałożeniem na włosy. Henna z indygo w stosunku 1:1 da średnio ciemny brąz, jaśniejszy, ciepły brąz uzyskamy gdy zmieszamy 2/3 henny i 1/3 indygo, natomiast ciemniejszy – 1/3 henny i 2/3 indygo.
Można też posłużyć się amlą, czyli agrestem indyjskim – jego sproszkowane owoce zawierają barwnik, który pozwala osiągnąć jeszcze ciekawsze odcienie brązu w połączeniu z henną i indygo. Amlę dodajemy do pasty z henny (1 część amli na 4 części henny), dodajemy wody do odpowiedniej konsystencji, a na końcu indygo rozprowadzone wodą.
Może to wszystko brzmi skomplikowanie i trochę magicznie, ale naprawdę warto spróbować naturalnego farbowania, które nadaje włosom nie tylko piękny kolor, ale także dba o to by były zdrowe. Jeśli macie wątpliwości co do tego jaki kolor uzyskacie na swoich włosach polecam spróbować najpierw na małym kosmyku własnych włosów.