Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o mało znanej roślinie, która kiedyś miała dla naszych przodków znaczenie magiczne i symboliczne. Z czasem trochę o niej zapomniano, a ma klika ciekawych zastosowań.
Napar do przemywania i okładów
2 łyżki ziela ruty zalej szklanką wrzącej wody, odstaw na godzinę, przecedź.
Wyciąg olejowy do wcierania
Pół szklanki ziela ruty zalej 200 ml oleju o temperaturze 60°C, zamknij szczelnie w słoiczku i pozostaw na 10 dni, przefiltruj.
Nalewka do wcierania i przemywania
Pół szklanki ziela zalej 300 ml 40% alkoholu, pozostaw na dwa tygodnie, przefiltruj
Lecznicze właściwości ruty były znane już w przed wiekami, początkowo przypisywano tej roślinie działanie prawie na każdą dolegliwość. Obecnie wiadomo, że ziele ruty zawiera olejek eteryczny, furanokumaryny, flawonoidy, alkaloidy, kumarynę, umbeliferon, kwasy organiczne, witaminę C, sole mineralne. Dlatego działa:
- żółciopędnie, pobudza trawienie poprzez zwiększenie wydzielania soków trawiennych,
- rozkurczowo,
- uspokajająco,
- przeciwbólowo,
- obniża ciśnienie krwi, poprawia krążenie obwodowe, uszczelnia ściany naczyń krwionośnych.
UWAGA! Ze względu na zwiększanie wrażliwość skóry na promieniowanie słoneczne powinna być stosowana ostrożnie. Nie może być także stosowana przez kobiety w ciąży ze względu na działanie poronne.
Preparaty z ruty (zobacz w ramce) można także stosować zewnętrznie – zmniejszają przebarwienia i zapobiegają powstawaniu „pajączków” naczyniowych, poprawiają kondycję skóry z trądzikiem i łojotokiem.
Ruta to także roślina ozdobna w ogrodach – ma tu też dodatkową funkcję – odstrasza koty.
Ruta nadaje się też do kuchni – jej świeże, młode liście używane są do konserwowania dziczyzny, aromatyzowania sałatek, surówek, mięs, duszonych potraw, kapusty, grzybów i do gotowania ryb. Suszone ziele wykorzystywane jest do nacierania mięs, przyprawiania bigosu, gulaszu. Ruta jest zielem bardzo gorzkim. Olejku z ruty używa się do aromatyzowania niektórych koniaków, likierów i wina wermut. Używana jest też do aromatyzowania niektórych herbat.
Mam sentyment do tej nieco zapomnianej rośliny, pewnie łatwo zgadniecie dlaczego ?